Moje2
Niby jest ok, a niby nie jest. Tzn. wszystko gra ładnie do mnie mówi jest ok, ale czegoś mi brakuje... Nie ma szaleństwa na moim punkcie, nie wariuje, a tak bym chciała żeby wariował... Wystarczy że powiedziałby że wolałby być ze mną niż z nią, że to mnie kocha a nie ja... Ale takich słów się chyba nigdy nie doczekam.. Tymczasem to jej wyznaje miłość na forum, to jej mówi że jest dla niego wszystkim, a mnie szpile wbija, zadając ból. Ale przecież układ jest prosty ja kogoś mam i on kogoś ma. Piszemy sobie normalnie o życiu co robimy jak żyjemy, rzadziej dzwonimy. Czasem o seksie, czasem jakieś zdjęcie... Ale tylko raz powiedział mi, że wolałby mnie od niej. Tylko raz powiedział że mnie kocha, bywalo że i pisał ale ja nie odpowiadałam tym samy i przestał. Gdybym mogła zajrzec do jego głowy..., gdybym mogła wiedzieć tak na pewno, że ja jestem ważniejsza, a to wszystko jest tylko gra z jego strony żeby wzbudzić we mnie zazdrość, ale tego nie wiem.. Ile jeszcze to wytrzymam, ile jeszcze to potrwa??